Nadeszły nadspodziewanie szybko, że nie zdążyłam się porządnie do nich przygotować. Choć w sklepach trwają już od połowy listopada, u mnie w domu dopiero od kilku dni. Święta, moje ulubione (że tak dodam) wymagają, żeby robić milion rzeczy jednocześnie.
Zainspirowana wszędobylskimi domkami, postanowiłam sprawić sobie kilka sztuk. Niestety, jak to zwykle bywa, budżet mnie rozgromił, więc zostało mi "diy". Ale są, stoją na komodzie i rozświetlam je od wewnątrz świecami.
Prezentują się całkiem zacnie, jak na handmade, ale obawiam się, że mogą nie przetrwać do przyszłych świąt. Blok techniczny nie jest jednak zbyt trwałym materiałem, może w następnym roku pokuszę się o jakiś trwalszy papier? Zaś jeśli mowa o świecach, to moje uzależnienie od Yankee Candle daje się we znaki.
W tym roku zdecydowanie Christmas Wreath i Red Apple Wreath. Ten ostatni pachnie jabłkami, cynamonem i... syropem klonowym, który uwielbiam! W temacie świec jeszcze - znalazłam również przepięknie pachnące świece producenta Aura.
Rzeczywiście pachną zimowym lasem - śniegiem, świeżością i igliwiem. W sam raz na święta! Prócz tego, rzecz jasna, nadeszła pora na tworzenie kartek, które wręczam osobiście wraz z prezentami. Część z nich została wysłana pocztą już dawno, ale kilka sztuk wciąż znajduje się w moim posiadaniu.
Pierniczki były kolejne na mojej liście "things to do".
Oczywiście w całym tym świątecznym rozgardiaszu nie możemy zapomnieć o chwili relaksu. Najlepiej z zimową herbatką, ciepłymi bamboszami i ulubionym swetrem.
A teraz, korzystając z okazji, chciałabym życzyć Wam wesołych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych brzuchów w Wigilię i powodzenia w nadchodzącym roku! :)
Mała Mi.
Też piekłam w tym roku pierniczki :) Ale było z tym roboty...
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Widziałam zdjęcia Twoich pierniczków, są świetne! :)
UsuńO jeja, te domki są ekstra! Podziw, takie proste (przynajmniej się wydają), a takie ładne :D pierniczki też gites!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt kochana!:)
Ale słodkie bambosze! :)
OdpowiedzUsuńA jakie wygodne!^^
UsuńMi w tym roku nie chciało się robić pierniczków :-). Rok temu i tak każdy dbał o masę ciała i stały z 3 miesiące :-D.
OdpowiedzUsuńPoniekąd zazdroszczę, u mnie znikają w zawrotnym tempie ;)
Usuńu nas jabłecznik tak znika:)
UsuńU mnie tak było w dzieciństwie ;-).
Usuńja w tym roku przez robotę tylko będę jeść xd rodzina w większości piekła sama;p
OdpowiedzUsuńA więc smacznego i wesołych świąt! :)
Usuńwłaśnie trawie makowiec xd
Usuńteż mam takie piekne ciasteczka :D
OdpowiedzUsuńno nie wszyscy pieką słodkości a mnie nabiera się ochota :D
UsuńBardzo chciałam mieć domek z piernika, niestety, robić sie nie chciało, a w końcu i pieniedzy pożałowałam na gotowy. Teraz zachwycam się Twoimi domami, za rok spróbuję takich dekoracji, Twój artykuł już sobie zapisałam, dzięki ;-)
OdpowiedzUsuńPodchodziłam do nich, jak pies do jeża, ale okazały się zadziwiająco proste w wykonaniu :)
Usuńbardzo przyjemne zdjęcia! masz rację, przed świętami było niezłe zamieszanie, co roku obiecuję sobie, że będzie na spokojnie, ale jak na razie nic z tego nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńMam to samo! :D
Usuńszybko przyszły...a jak szybko poszły...
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że sama robisz kartki ;) To dużo fajniejsze niż smsy z życzeniami!
OdpowiedzUsuńPierniczki pięknie wyszły. ;] Musiały być pyszne.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku kochana! Oby 2015 był o wiele lepszy! :D
OdpowiedzUsuń