niedziela, 22 marca 2015

Seria ziołowa - szyszki chmielu. Chmielowo-lawendowa odżywka do włosów

Chmiel towarzyszył mi niemal odkąd pamiętam. Nie sądzę, bym wyssała go z mlekiem matki, jednak... Głównie był ze mną w postaci piwa w okresie mej pierwszej młodości (teraz przeżywam młodość drugą, zwaną inaczej wtórą :P), które sobie aplikowałam dogębowo. Potem odkryłam, że na włosy też działa całkiem nieźle, zatem polewałam pasma piwem rozcieńczonym z wodą. Ale same szyszki chmielu to już trochę inna para gaci. Indianie stosowali chmiel zamiast sody, piekąc ciasta i chleb. Twierdzili również, że jest nieodzowny w uśmierzaniu bólu zębów. Blade twarze z kolei warzyły z niego piwo i jadły jak sałatę - doprawiając solą i pieprzem. Starożytni Rzymianie nazywali go lupulus - uważali bowiem, że pędy chmielu osaczają i duszą drzewa w taki sam sposób, w jaki robi to wilk ze swoją ofiarą. Uparcie twierdzili również, że chmiel bywa pomocny przy zbyt wielkim libido - miał obniżać chęć kopulacji i skutecznie gasić seksualne zapędy. Drugą główną bohaterką tego wpisu jest moja ulubiona lawenda. O niej pisałam już przy okazji postu na temat lawendowego maceratu, dlatego nie śmiem już Was zanudzać historią tych ziółek. Napiszę tylko, że to bardzo sympatyczna para, jeśli chodzi o wpływ na nasze włosie.

1. Chmiel przeciw łamaniu się włosów


W roślince tej znajdziemy całe spektrum dobroci. Zawiera olejki eteryczne (zazwyczaj: mircon, farnezen, humulen), żywice chmielowe (humulen, lupulin - wykazujące działanie bakteriobójcze), flawonoidy (zapobiegające wypadaniu włosów), witaminy (głównie C i A), składniki mineralne m.in. cynk (przeciwdziała łojotokowi), miedź (utrzymuje odpowiedni poziom ph), magnez (wpływa na szybszy wzrost włosów) i żelazo (istotne dla prawidłowej budowy włosów i ich wzrostu), a także proteiny oraz pektyny.


Chmiel zapewnia włosom miękkość i puszystość. Wpływa na skórę głowy, hamując zbyt szybkie przetłuszczanie się i stany zapalne.




Niweluje łupież i wzmacnia kosmyki na całej ich długości, tym samym przeciwdziała wypadaniu i łamaniu się włosów. Odżywia je od cebulek aż po same końce.


2. Lawenda dobra na wszystko!


Ciocia Marysia mówi, że lawenda jest dobra na wszystko... i ma rację! Sprawdza się w leczeniu, dbaniu o urodę, uspokajaniu skołatanych nerwów i w kuchni. Przede wszystkim zawiera bardzo dużą ilość garbników - aż 12% (nadają włosom większy połysk i stabilizują ph), kumaryny (usuwają stany zapalne i zapobiegają łysieniu), fitosterole (przeciwdziałają wypadaniu włosów i wpływają na sprężystość kosmyków), antocyjany (poprawiają wygląd włosów, zapobiegają ich kruszeniu się i łamaniu), sole mineralne, kwasy organiczne oraz olejek eteryczny.

 

Lawenda przyspiesza porost włosów, działa bakteriobójczo na skalp, wzmaga krążenie krwi i tym samym kontroluje ukrwienie skóry głowy, pielęgnuje ją i uspokaja

 

U mnie osobiście lawenda powoduje zwiększenie objętości włosów. Trzeba uważać jednak, żeby nie przesadzić, bo efekt "siana i obory" można uzyskać bardzo łatwo :P Za dużo lawendy, to przesuszenie. Odrobina lawendy, to z kolei optycznie więcej kłaków!

3. Lawenda + chmiel + skrobia ziemniaczana = domowa odżywka do włosów!


Nie macie pomysłu, czym potraktować włosy? Znudziły Wam się gotowe produkty do włosów? Spoko, zróbcie sobie domową odżywkę, którą serdecznie polecam jako pierwsze "O" w metodzie "OMO".

 

Jest szybka, przyjemna i przynosi całkiem niezłe rezultaty. Dodatkowo skrobia ziemniaczana również całkiem powabnie wpływa na włosie. Przede wszystkim ładnie je wygładza, zmiękcza i dociąża. Kto zagęszczał sklepowe odżywki skrobią, ten wie :D. A zatem - czego potrzebujemy?


Tak więc... Bierzemy odpowiednią ilość ziółek, mieszany ze sobą i wsypujemy do kubeczka. Zalewamy tę mieszankę wrzątkiem i pozostawiamy na 10-15 minut do naciągnięcia.


Przelewamy napar chmielowo-lawendowy do miseczki i dodajemy skrobię ziemniaczaną. Najlepiej na oko, co by nam nie wyszła biała woda, ale również nie zbita masa. Najlepiej dodawać skrobię powoli i ładnie mieszać do uzyskania odpowiedniej konsystencji.


Wiem, że oleje nie rozpuszczają się w wodzie, ale ze skrobią wszystko jest możliwe. Ja dodałam dwa: olej awokado i olejek eteryczny cyprysowy. Wszystko mi się jakimś cudem ładnie połączyło, nawet nie pływały tam żadne tłuste oczka, nic z tych rzeczy.




Olejek awokado wykazuje silne właściwości wygładzające włosy, pięknie je nawilża, sprawia, że są sypkie, miękkie i ładnie błyszczą. Jest źródłem witaminy A, E, C, D, PP, K i B. Znajdziemy w nim również potas, żelazo i wapń.







Olejek cyprysowy stosuje się w przypadku włosów przetłuszczających się i skłonnych do łupieżu. Nadaje włosom blask, upaja przyjemnym leśnym aromatem, działa też bakteriobójczo. Wzmacnia włosy i przyspiesza ich wzrost.




Całość nałożyłam na zmoczone włosy na pół godzinki przed myciem szamponem bez SLS. Efekt jest bardzo dobry - włosy są dociążone (ale nie przeciążone), pachną olejkiem cyprysowym, są gładkie (tak, że chce się je ciągle macać!).

Lubicie robić własne odżywki i maski? Stosujecie lawendę lub chmiel w pielęgnacji włosów?

P.S. Fajną mam wagę, nie? :D


Bibliografia:

Różański Henryk, Gruczołki chmielu – Glandulae Lupuli w medycynie XIX i początku XX wieku
Różański Henryk, Strobilus Lupuli et lupulinum, czyli chmiel jako sedativum
Piaskowska Maria, Chmiel, Panacea Nr 2 (7), kwiecień 2004 
Mielczarek M., Kołodziejczyk J, Olas B., Właściwości lecznicze chmielu zwyczajnego (Humulus lupulus L.), "Postępy Fitoterapii" 2010, nr 4 
Burnie Geoff i inni: Botanica. Rośliny ogrodowe. Könemann, 2005
Ożarowski A., Jaroniewski W., Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1987


Mielczarek M., Kołodziejczyk J., Olas B., Właściwości lecznicze chmielu zwyczajnego (Humulus lupulus L.), "Postępy Fitoterapii" 2010, nr 4.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/chmiel-zwyczajny-wlasciwosci-lecznicze-i-zastosowanie_38419.html

Mielczarek M., Kołodziejczyk J., Olas B., Właściwości lecznicze chmielu zwyczajnego (Humulus lupulus L.), "Postępy Fitoterapii" 2010, nr 4.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/chmiel-zwyczajny-wlasciwosci-lecznicze-i-zastosowanie_38419.ht

56 komentarzy:

  1. Nie stosowałam ani tego, ani tego :)
    A wagę faktycznie masz rewelacyjną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrobia fajnie się spisuje na włosach :) Musisz kiedyś spróbować!

      Usuń
  2. Waga naprawdę cudowna, uwielbiam taki styl. <3 Jeszcze nie stosowałam nic lawendowego do włosów, co byłoby stricte naturalne. :) Chciałam tylko kupić mydło antybakteryjne z olejkiem lawendowym, ale coś mi nie wyszło... :D Jak tylko dopadnę składniki na tę maskę, to na pewno ją wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie mydełko miałaś na oku? Osobiście mam zbyt wiele lawendowych rzeczy do pielęgnacji, ale tak to potem jest... :P

      Usuń
  3. Lubię gdy włosy są dociążone :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuda z chmielu można zrobić, ale nadal uważam, że piwo to najlepsze co można z niego wycisnąć :DDD
    Ps. tak - zarąbista waga :D i pomysł na odżywkę też cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, że piwo jest najlepsze, to się całkowicie zgadzam :D

      Usuń
  5. ja tam z chmielu bym piwo ugniatała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. jak ja się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy nie zrobiłam żadnej maseczki do włosów - podziwiam. =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyzwyczaiłam się do gotowców...
    A waga piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotowce też mi stoją w łazience, ale czasem mnie nachodzi faza na zrobienie czegoś z półproduktów ;)

      Usuń
  9. Słyszałam właśnie,że super działa płukanka z piwa na włosy jednak nigdy nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować, włosy po niej niesamowicie błyszczą :)

      Usuń
  10. Waga super :) A można zrobić taką odżywkę tylko z szyszkami z chemielu? Nie chcę przypadkowo wysuszyć włosy lawendą, a teraz troszkę szaleją na wiosnę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak wtedy z proporcjami? Nie zmieniać ich? :)

      Usuń
    2. Zostawiłabym tak, jak jest, ale może dodałabym jeszcze odrobinę miodu do tego :).

      Usuń
    3. No to tak też zrobię :) Dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  11. świetny pomysł na odżywkę, sama muszę kiedyś spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuje za komentarz;) u mnie nowy post;)
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja mogłam post o chmielu przegapić! Przeżywasz drugą młodość? Ja chyba właśnie też! Albo wciąż tej pierwszej nie skończyłam...:D
    Pomysł na odżywkę jest na prawdę zacny! Aczkolwiek nie mam ostatnio motywacji do ciapania włosów czymkolwiek. Samo mycie musi im wystarczyć dopóki znów nie najdzie mnie wena na olejowanie i maseczkowanie.
    A waga jest boska! Skąd Ty ją wytrzasnęłaś?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jakoś wiosna natchnęła, żeby na włosy ciapkać :P A wagę od babci dostałam :D

      Usuń
  14. waga zajebista :D a ja chce te odzywke !!

    OdpowiedzUsuń
  15. musze znaleźć w końcu sklep zielarski ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo rzetelny wpis !
    Kocham sklepy zielarskie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudownie, cudownie <3 Kocham wiosnę, bo zawsze zbieram pączki i potem tez przyrządzam herbatki i toniki dla siebie :) Sklepy zielarskie, to moje uzależnienie :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też, nawet nie mów... A portfel cierpi :D

      Usuń
  18. Lawendę i chmiel stosuje się na relaks :-P.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie to czarna magia ;) Może kiedyś, kiedyś zacznę wreszcie sama coś robić a nie tylko korzystać z gotowców ;)
    A na wagę też zwróciłam uwagę! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...