wtorek, 2 grudnia 2014

Seria kwiatowa - hibiskus. Mleko hibiskusowe i pomadka.

Hibiskus, nazywany również ketmią, to jeden z najpiękniejszych kwiatów. Jego barwa zawsze jest intensywna, cieszy nasze oczy, upaja zapachem, by potem zwiędnąć - kwiat hibiskusa ma bowiem bardzo krótkie życie. Wstawiony do wazonu wytrzyma maksymalnie dwa dni. W Azji i Polinezji cieszono się nim już bardzo dawno temu, do Europy zaś przywędrował poniekąd za sprawą artysty imieniem Paul Gauguin. Na swoich portretach bowiem uwieczniał on niewiasty, których włosy zdobione były zawsze kwiatem tej rośliny. W Polinezji symbolizuje wierność, mężatki wpinają go we włosy po prawej stronie, panny zaś po lewej. Hibiskus najczęściej wykorzystywany jest do parzenia herbat - dzięki dużej zawartości witaminy C, polifenoli przeciwdziałających procesowi starzenia się skóry oraz antocjanów z grupy flawonoidów, które chronią przed nowotworami. Napar z tych niezwykłych kwiatów ma również właściwości obniżające ciśnienie tętnicze. 

1. Odmładzające mleko hibiskusowe




W kosmetyce również poznano się na specyfice tych urokliwych roślin. Hibiskus bowiem działa kojąco i przeciwzapalnie, wygładza zmarszczki, rozluźnia napiętą skórę, nawilża ją oraz przeciwdziała elastazie, która odpowiada za rozpad włókien elastynowych. Uznałam, że czas najwyższy wykorzystać ketmię do pielęgnacji twarzy. Hibiskus ma to do siebie, że "naciąga" tak samo dobrze na zimno i na ciepło, choć ciepło znacząco przyspiesza ten proces. Miałam jednak czas, więc wykorzystałam prostszą metodę "na zimno".


Mleko jest tutaj jednym z ważniejszych składników. Najlepiej byłoby zaopatrzyć się w mleko kozie, ale jeśli nie mamy takiej możliwości, użyjmy zwykłego mleka, jakie znajdziemy w lodówce. Dlaczego mleko tak dobrze działa na skórę? Zawiera białko, które spłyca zmarszczki, wygładza cerę i czyni ją niezwykle promienną. Lipidy lekko natłuszczają skórę (nie bójmy się jednak tego natłuszczenia!), zaś kwas mlekowy pozbywa się za nas martwego naskórka. Mleko pomaga też w walce z zaskórnikami. Zaufajmy Kleopatrze, która już wieki temu poznała się na mleku ;).



Przygotowanie: 
Do plastikowego kubka wsypałam niecałą łyżkę stołową suszonych kwiatów hibiskusa, które zalałam mlekiem. Do mieszanki dodałam jeszcze po 4 krople olejków eterycznych: lawendowego i herbacianego. Całość odstawiłam na kilka godzin do lodówki, by mleko naciągnęło dobroczynnymi właściwościami kwiatu hibiskusa. Poza tym oleje bardzo dobrze rozpuszczają się w mleku, więc miałam pewność, że mieszanka jest dobrze skomponowana.
 

Olejek lawendowy zmienia strukturę warstwy rogowej naskórka, dzięki czemu pozwala substancjom czynnym zawartych w kremach i serach przeniknąć do głębszych warstw skóry. Ponadto wizualnie odmładza, koi podrażnienia i niweluje blizny. 



Olejek z drzewa herbacianego ma działanie przeciwbakteryjne, leczy trądzik, normalizuje wydzielanie sebum i ściąga pory.




Nasze serum przelewamy do odpowiedniego słoiczka i przechowujemy w lodówce. Używamy wedle potrzeb :).


2. Hibiskusowa pomadka


Stworzenie własnej pomadki na bazie oleju kokosowego jest dziecinnie proste. W internecie znajdziemy mnóstwo tutoriali na temat wykorzystania tego oleju oraz kredek świecowych do stworzenia dowolnej barwy szminki. Ja postanowiłam pobawić się hibiskusem. Efekt nie jest powalający, ale przynajmniej pomadka jest w 100% naturalna, a koszt jej wykonania bardzo mały. 




Jak zrobić własną hibiskusową pomadkę? Potrzebujemy tylko oleju kokosowego, miodu i suszonych kwiatów hibiskusa. Kwiaty wsypujemy do kubka i zalewamy odrobiną oleju. Następnie do miski wlewamy wodę, kubek wstawiamy do wody i całość podgrzewamy.


Kiedy hibiskus lekko puści kolor (nie spodziewajmy się za wiele, pomadka nie będzie koloru kwiatów), obniżamy temperaturę, przecedzamy olej i dodajemy do niego odrobinę miodu, który pełni rolę naturalnego konserwantu, a ponadto chroni usta. Mieszankę przelewamy do odpowiedniego pojemniczka i odstawiamy. 


 


Dlaczego olej kokosowy? Kokos w pielęgnacji ust jest naprawdę niezastąpiony. Dzięki niemu usta są wygładzone, miękkie i odpowiednio nawilżone. Poza tym ma jedną cechę, która jest bardzo istotna przy tworzeniu szminek - dopiero po podgrzaniu przybiera formę lejącą, więc spokojnie możemy przechowywać go w naszym słoiczku i nic nam się nie wyleje :). 





A Wy lubicie kwiat hibiskusa? Używacie go do pielęgnacji ciała? :)


Bibliografia:
Geoff Burnie i inni: Botanica. Rośliny ogrodowe. Könemann, 2005.
Crescent Bloom: Systematyka rodzaju Hibiscus (ang.). The Compleat Botanica.
http://portalaktywni.com/aktualnosci/hibiskus-i-jego-wlasciwosci/ 

10 komentarzy:

  1. właśnie ostatnio też pomyślałam że mogę do czegos wykorzystać hibiskusa w moich kosmetykach. Wiem na pewno że pomyśle nad jakims tonikiem z jego udziałem.
    nie wpadłabym na pomysł żeby dodać go do pomadki (a do moich dodaje najdziwniejsze rzeczy ) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik to też na pewno świetny pomysł, ale ostatnio robię prawie same toniki, więc pokusiłam się o coś odrobinę innego ;)

      Usuń
  2. Mała Mi, ten post mnie zachwycił. Hibiskus zawsze kojarzył mi się z herbatą, ale nigdy nie pomyślałam o kosmetycznym wykorzystaniu. Oba przepisy są świetne, a hibiskus pewnie grosze kosztuje i takie cuda możemy mieć... Olej kokosowy, miód i mleko jest. Zdobędę hibiskus i będę działać, mleczko zrobie pewnie mamie, dziękuję za inspirację:)
    Co do strony graficznej, na którą jako estetka zawsze zwracam uwagę, to jestem zachwycona. Cudowne zdjęcia, mają taki fajny hmm jak to ując...smaczek:D te wstążki, broszki, koronki...bardzo podoba mi się taki styl:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! :) Ogromnie miło mi to czytać!

      Usuń
  3. Mam w domu hibiskus do zaparzania (kwiaty w torebce) i słyszałam, że nadaje się do płukanek na włosy. Boję się go jednak użyć, bo mam jasne włosy, a słyszałam, że hibiskus może je zafarbować. Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie hibiskus raczej przeznaczony jest do odżywiania rudych włosów, na innych może zostawić czerwonawe refleks, dlatego nie wiem czy ryzykowałabym przy jasnych włosach :(.

      Usuń
    2. Otóż to, daruję sobie go na włosy :)

      Usuń
    3. Przynajmniej nie zabrudzisz sobie pościeli i nie będziesz zmuszona szorować wanny, bo hibiskus lubi sobie pofarbować wszystko wokół ;).

      Usuń
  4. oo pomadkę z hibiskusem można zrobić sobie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...